Jak przetrwać z krwiopijcami na szlaku 4x4
Surviving Skeeters on the TrailW ostatni weekend wybraliśmy się w góry Sierra Nevada, by zaczerpnąć górskiego powietrza i pobiwakować. Cel podróży: Jezioro Loon, które jest również początkiem szlaku Rubicon Trail. Nie planowaliśmy żadnych wycieczek, ale zdecydowaliśmy się zabrać Jeepa wraz z naszym drugim „Overlanderem”, Westfalią z 1982 roku o imieniu Ferdinand.
W każdym razie, ten rok przyniósł sporo dodatkowych opadów w północnej Kalifornii i nasze zbiorniki wyglądają na całkiem pełne. Wraz z tym pojawiają się zielone wzgórza, mnóstwo liści i mnóstwo owadów. Komary zazwyczaj są uciążliwe wiosną i zaczynają ustępować latem, ale przy całej tej dodatkowej wilgoci, właśnie teraz się nasilają i robią wszystko, co w ich mocy, aby znaleźć twoją skórę w absurdalnie agresywnym tempie.
Na szczęście mieliśmy Westy'ego i sposób na ucieczkę w godzinach wzmożonego ruchu (zachód słońca). Na szczęście, godzinę po zachodzie słońca każdej nocy, zdecydowały się na ucieczkę i zostawiły nas w spokoju, gdy temperatura nieco spadła. Podczas ostatniego weekendu miałem prawdopodobnie 50 komarów bzyczących wokół mojej twarzy, gdy próbowałem grillować obiad... nie był to przyjemny moment.
Po tej wycieczce zacząłem podsumowywać, co zadziałało, a co nie w czasach szalejącego wysysania krwi. Oto kilka moich wskazówek:
Dobry spray: Wybierz swoją broń, ale ja preferuję Cutter Dry (10% Deet), ponieważ dobrze odstrasza, nie pozostawiając uczucia lepkości przez całą noc. Olejek z eukaliptusa cytrynowego również wykonuje świetną robotę. Jeśli istnieje sposób na wzięcie prysznica i zmycie go, wybrałbym pełne 25% Deet (Deep Woods Off) i nie przejmowałbym się lepkością. Można również znaleźć balsamy i balsamy, które wykonują dobrą robotę, ale należy uważać, gdzie się je nakłada.
Dym: Jeśli masz możliwość rozpalenia ogniska, dym świetnie radzi sobie z odstraszaniem komarów. Nawet stanie w dymie z grilla lub w jego pobliżu pomaga zapewnić spokój i ciszę na kilka minut, a twój partner z namiotu będzie myślał, że pachniesz naprawdę dobrze przez całą noc. Istnieje kilka firm na rynku, które produkują Mosquito Sticks (kadzidełka), które można umieścić wokół obozu. Nie próbowałem ich, ale podobno pomagają.
Zakryta skóra: Zakrywaj skórę koszulami i spodniami o pełnej długości, a także dobrym kapeluszem. Rozpylam nawet Cutter na brzegu kapelusza, aby dodać trochę anty-skeetera do mojego obwodu.
Siatki na głowę: Jeśli możesz trzymać je z daleka, przynajmniej trzymaj je z dala od twarzy. Siatki na głowę wykonują dobrą robotę, a jeśli połączysz je z zatyczkami do uszu, nigdy nie dowiesz się, że tam są. Sea-to-Summit ma kilka fajnych produktów, które wydają się całkiem dobrze przemyślane.
Świece Citronella: W przypadku małych przestrzeni (na przykład w namiocie lub kamperze) świece te wykonują całkiem dobrą robotę. Potrzebujesz sporej ich ilości, aby zrobić różnicę na zewnątrz, ale dymiący ogień zrobi to lepiej. Te świece Coleman Citronella wykonują świetną robotę wewnątrz kampera lub małej przestrzeni.
Nie bój się spakować i przenieść na wyżej położony teren: Poważnie, wjechałem na kilka niesamowitych rozproszonych kempingów, tylko po to, by przekonać się, że to raj dla komarów. Przy wielu okazjach spakowaliśmy się i przenieśliśmy kilkaset metrów na wyższy i bardziej suchy teren i prawie nie widzieliśmy ani jednego robaka. Rozejrzyj się i unikaj biwakowania w pobliżu dużych ilości stojącej, stojącej wody.
Pamiętaj ilośc komarów zwiększa na bagnistych podmokłych terenach - żeby je przebyć potrzebna jest wyciągarki a więcej o wyciągarkach możesz przeczytać na Wyciągarki.